sobota, 29 stycznia 2011

nowa forma uzaleznienia...

zarzekalam sie ze "nigdy", "alez gdzie tam", "to nie dla mnie" - i co - i wzięlo mnie. uzaleznilam się od łańcuszków, słupków, włóczek no i szydełka. siedzę i dziergam. a ze nigdy wczesniej tego nie robilam narazie udziergalam tył poduszki i polowe przodu. to i tak duzo. nauke odbyłam w dwa dni :) co ja bym zrobiła bez YouTube ;) skupiam się chwilowo na wszelkiego rodzaju dekoracjach domowych , a wiec: przykrycia na łózko, poszewki na poduszki. najwiecej jednak trudnosci sprawilo mi odszyfrowanie szydełkowego wzoru. te skróty..... teraz czekam na dostawe, zamowilam kolejne szydełko - 3mm oraz parę włoczek. jak je zobaczyłam to zaniemowiłam :) piękne... :)


a tutaj już moje wypociny :) :




 pozdrawiam :)

czwartek, 20 stycznia 2011

pan Trąbalski :)

dzis powstal maly słonik. dla mojej Monisi. juz dawno sie do niego przymierzałam ale zawsze cos było innego, pilniejszego do szycia. zupelnie o nim zapomniałam ale dziś z segregatora, w którym trzymam wzory, wypadła kartka z projektem słonika. siadłam więc do maszyny :)








i w związku ze zbliżającymi się Walentynkami powstała girlanda z przeznaczeniem na aukcję :)

poniedziałek, 10 stycznia 2011

domki sie buduja :)

ostatnio mnostwo czasu poswiecam obserwujac blogi budowlane.do kwietnia musze sie zdecydowac na projekt domu. od kilku miesiecy mam juz swojego faworyta ale chce sie upewnic ze wybor jest wlasciwy. w glowie mi tylko budowlanka co widac przerzucilo sie na szycie :) zeby budowanie szlo tak szybko i sprawnie jak uszycie tych dwoch domkow....









niedziela, 9 stycznia 2011

prawie wiosna :)

dzis mielismy przepiekna pogode, prawie wiosenna :) grzech byloby siedziec w domu wiec spacerowalismy z dziecmi nad morzem. zalaczam kilka fotek z naszego malego miasteczka. zdjecia robione telefonem ale podrasowane w nowej funkcji Picassa 3 - Picnic :)




sobota, 8 stycznia 2011

zeby nie bylo ze sie obijalam ;)

swieta, swieta i po swietach. niestety, bo moja ukochana siostrzyczka musiala nas opuscic i wrocic do swojego domku :(  czas wizyt sie skonczyl i trzeba znow wejsc w stary tryb. nie bylo zbyt duzo czasu na szycie ale i tak udalo mi sie wszystko skonczyc.  no prawie wszystko.  wciaz czekaja na uszycie poszewki ozdobne na poduszki. ale 6 anielic udalo mi sie ukonczyc :) no, 5 i jedna Walentyne :)
oto one:


a ta anielica jest dla mojej mamusi :) zapewniam ze podobienstwo jest urzekajace :)


tu jeszcze przed dodaniem usteczek i okularow 




ten aniolek (sfotografowany jeszcze bez skrzydelek) jest dla mojej tesciowej;


a to Walentyna dla Pani Walentyny :)



i aniolek dla kolezanki coreczki  :)