czwartek, 24 listopada 2011

misz-masz...

dzis taki multipost, o kilku rzeczach naraz w skrócie :) zacznę może od targów o których wspominałam w poprzednim poście a na które wybrałam się w zeszły czwartek. Muszę przyznac że troszkę byłam zawiedziona ale to chyba dlatego ze nastawiłam się na czysto świąteczny klimat a tu - meble ogrodowe, jedzenie raczej mało kojarzące mi się ze świętami (brałam również pod uwagę świąteczne gusta kulinarne anglików). Owszem nie zabrakło ozdób światecznych, choinek i przecudnie pachnących lasek cynamonowych ale obraz ten psuły troszkę stoiska z mopami i rolkami do ściągania sierści i włosów z ubrań :/ Ogólna ocena: 7/10. A teraz parę migawek:











 a jeśli chodzi o szycie to nadal powstają pierniczki - większość w tej samej szacie jak w poprzednim roku:





Uszyłam również pokrowiec-kocyk do spacerówki bo stary już wyblakł na słońcu. Wypróbowałam tym samym funkcję obszywania dziurek - otwory na szelki.





Ostatnią rzecz jaką udało mi się w tym tygodniu skończyć to zdobyczna szafka - przamalowanie i wymiana uchwytów.
tu "przed"



a tu "po" :)


to chyba wszystko na dziś :) pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz